Do lata coraz bliżej. Niebawem zaczniemy zdejmować kurtki, wskoczymy w lżejsze ciuchy, a już za kilka miesięcy przyjdzie czas na bikini. Nadejdzie chwila prawdy i pokażemy światu co zrobiłyśmy przez całą zimę albo co gorsza czego nie zrobiłyśmy. Jak to u Was jest? Kiedy zaczynacie przygotowania do sezonu letniego? Wiosną zabieracie się do pracy nad sylwetką, a może sumiennie i wytrwale wypełniacie postanowienia noworoczne? Ja kilka miesięcy temu zaczęłam lepiej jeść i więcej się ruszać, a efekty zarówno wizualne jak i pozytywne zmiany w samopoczuciu zaobserwowałam bardzo szybko. Niestety w obecnej sytuacji ćwiczę rzadko i jem nie najlepiej. Co się stało? Klasyka gatunku-brak czasu. Wcześniej byłam zdania, że brak czasu to kiepska wymówka, a teraz widzę, że to potrafi być bardzo kłopotliwe. W poprzedniej pracy miałam jedną przerwę obiadową i dwie krótkie, mogłam spokojnie zjeść przyniesiony z domu zdrowy posiłek, później był etap kiedy nie pracowałam, więc miałam czas na przygotowywanie posiłków, jedzenie o stałych porach oraz ćwiczenia. Wszystko się zmieniło odkąd znowu zaczęłam pracować. Wszystko odbywa się w bardzo szybkim tempie, żyję w ogromnym biegu, pracuję pod presją czasu, a moja praca jest bardzo absorbująca i wymaga tego by dać z siebie nie 100, ale 200%. Nie mam czasu żeby zjeść, a co gorsze nie mam apetytu, będąc w pracy nie odczuwam głodu, bo jestem w ciągłym stresie. Kiedy wracam do domu wieczorem łapię cokolwiek do jedzenia żeby 'zaliczyć' posiłek. Wiem, że to niezdrowe, wiem też, że nie działa to na korzyść mojej figury i zastanawiam się co mogę zrobić, by znaleźć w tej bieganinie czas dla siebie, na treningi nawet te bardzo krótkie i przyrządzanie prostych, ale zdrowych posiłków. Powiedzcie mi jak sobie radzicie z brakiem czasu i jak codzienne obowiązki godzicie z dbaniem o figurę? Ja muszę jakoś to zaplanować i lepiej się zorganizować.
Pozdrawiam serdecznie :)
Na zakończenie odrobina motywacji ;)
Ja godzę z wieeelkim trudem :P
OdpowiedzUsuńteż ostatnio cierpie na brak czasu,zaczełam ćwiczyć od początku roku i robie to do teraz, ale obowiązki czasem biorą górę. Studiuje dziennie i pracuje w weekendy, do tego jakaś nauka do kolokwium czy egzaminu, ciężko jest.Najgorzej jest właśnie z dietą albo jestem zmęczona albo potrawy przygotowywane przez moich rodziców nie są adekwatne to tego co powinnam jesc. tylko czasami uda mi się coś samej przygotować
OdpowiedzUsuńOgrom obowiązków niestety bardzo utrudnia zdrowe funkcjonowanie. Życzę aby mimo wszystko udawało Ci się jak najczęściej znaleźć chwilę dla siebie. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńKurczę, się naoglałam, że też są takie ciała na świecie! Brak czasu, dużo czasu, jeden pies. Jak tu nie jeść, jak tu dookoła tyle pyszności na świecie. No staram się, staram...:)
OdpowiedzUsuńRacja, pyszne jedzenie kusi z każdej strony. Mnóstwo silnej woli trzeba żeby się powstrzymać szczególnie jeśli tak jak ja ma się słabość do słodyczy.
UsuńJa zaczęłam mniej więcej od lutego przygotowania do sezonu letniego :)
OdpowiedzUsuńStaram się chodzić na fitness trzy razy w tygodniu, natomiast zdarzają się tygodnie kiedy uczęszczam tylko raz, albo wcale. staram się unikać takich sytuacji, ale są takie dni kiedy faktycznie człowiek nie daje rady, ale na szczęście nie jest tak codziennie :)
dobra dawka insipracji :)
OdpowiedzUsuńja się zbieram do ćwiczeń i się zebrac nie moge ;/ :P
zapraszma do mnie :)
Kiedy dość ciężko pracowałam to miałam duży problem z pogodzeniem tego ze zdrowym odżywianiem. Niestety, ale mi się przytyło i to całkiem sporo. Wzięłam się za siebie i od dziś jestem na diecie :) na szczęście nie przytyłam na tyle, abym musiała się załamywać. Jeśli schudnę te 5 kg to będę zadowolona. Chociaż zależy mi na dziesięciu. Na ćwiczenia jest mi ciężej znaleźć czas niż na dietę.
OdpowiedzUsuńDoskonale wiem jak to jest. Brak czasu plus totalne zmęczenie potrafią skutecznie zniechęcić. Trzymam mocno kciuki za realizację wyznaczonego celu :)
OdpowiedzUsuń