czwartek, 4 września 2014

Jesienny niezbędnik cz.I



W prawdzie do kalendarzowej jesieni zostało jeszcze kilka tygodni to pogoda nieźle sobie z nami pogrywa już teraz. Są dni kiedy słońce daje jeszcze o sobie znać i rozpieszcza nas swoimi promykami, ale coraz częściej aura jest iście jesienna. Wraz z ochłodzeniem wyciągamy z naszych (wiecznie za małych) szaf kurtki, swetry, szaliki i wszystko to co pozwoli nam nie zmarznąć. Stąd dzisiaj chcę Wam zaprezentować niezbędnik , który sprawdzi się już teraz w chłodniejsze dni, ale i gdy jesień na dobre zawita. Dzisiaj na celowniku kurtki i płaszcze.
TRENCZ


Tego typu płaszcz jest obowiązkową pozycją w każdej szafie. Dobrze skrojony, dopasowany, z paskiem, w czarnym lub beżowym kolorze będzie dodawał szyku, klasy i elegancji najprostszej nawet stylizacji. Pasuje niemal do wszystkiego. Doskonale sprawdza się na co dzień łączony np. z jeansami, ale świetnie sprawdza się kiedy towarzyszy mu elegancka sukienka i szykowne szpilki. Taki płaszcz tak naprawdę nie potrzebuje już wiele, by dobrze się prezentować. Botki, ulubiona torebka, szalik i wyglądamy jak milion dolarów.








PARKA

Rozgościła się na naszym modowym podwórku już kilka sezonów temu i wygląda na to, że nie zamierza sobie pójść. I dobrze, bo Polki ją uwielbiają. To jedna z tych rzeczy, którą nosimy z wielką przyjemnością. Z pewnością nie należy do tych elementów garderoby, które zakładamy, by pięknie wyglądać, ale musimy trochę pocierpieć. Parka ma wszystkie te cechy, które kurtka na sezon jesień-zima powinna mieć. Jest mięciutka, wygodna i ciepła. Najczęściej wyposażona w kaptur i futerkową podszewkę, chroni nas przed wiatrem i zimnem, zakrywa pupę, więc jest wygodna, pozwala się czuć komfortowo i swobodnie. 













RAMONESKA

Wykonana ze skóry naturalnej lub jej imitacji, gładka lub z ćwiekami. Stanowi zgrany duet z botkami, ale i z modnymi sneakersami genialnie się komponuje. Bardzo dobrze służy wczesną jesienią, ale gdy tishirt zamienimy na sweter i do całości dorzucimy cieplutki szalik dobrze się sprawdzi na pierwsze chłody. Wróciłaś kiedyś z zakupów z nowym ciuchem i po zastanowieniu stwierdziłaś "Do niczego mi nie pasuje"? Z ramoneską to niemożliwe. Jeansy, spodnie dresowe, legginsy, sukienka, wełniana spódniczka i grube rajstopy. Załóż do niej co tylko lubisz, na pewno będziesz wyglądać świetnie. 













 









16 komentarzy:

  1. Wszystko jest, na jesień jestem gotowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. marzę o parce :)
    nawet mam jedno te same zdjęcie u mnie w inspiracjach :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tez marze o parce. Trencz jakos mi nie lezy (moze kiedys do niego dorosnę ha ha ha). ALe slicznie tu u Ciebie na blogu i wiele fajnych rzeczy można się tu dowiedziec. Pozdrawiam serdecznie Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, żeby dobrze się czuć, nic na siłę ;) W takim razie Tobie również polecam buszowanie po sklepach i znalezienie tej idealnej parki :)
      Ogromnie mi miło, że Ci się podoba. Miłe słowo od 'fachowca' blogowego to jest coś ;) Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Beżowy trencz to dla mnie podstawa, ja mówię na niego "prochowiec". Kurtkę skórzaną również często noszę ale raczej w cieplejsze dni z uwagi na fakt, że jest krótka. Do pełni szczęścia brakuje mi tylko parki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie zawsze podstawą była ramoneska, ale w tym sezonie częściej jednak sięgam po trencz :)

      Usuń
  5. Obecnie szukam klasycznego trencza,ale chce aby był nieco dłuższy,a w sklepach trafiam na takie pół płaszcze :/ Ramoneskę zam owiłam,a parki poszukuję ale szarej lub granatowej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bez parki i ramoneski nie wyobrażam sobie jesieni ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko jest, więc niech jesień pokaże na co ją stać :D
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  8. Parka to dla mnie obowiązkowy element jesiennej garderoby :) Mam już swoją na ten sezon, uwielbiam ją - jest bardzo ciepła i wygodna :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moim zdaniem dziś naważniejsza w motoryzacji jest ekonomiczność danego samochodu. Producenci prześcigają się w nowinkach technologicznych często zapominająć o redukcji spalania auta, a potem celowo fałszują wyniki spalania. Przykładem dość głośnym był w ostatnich latach Volkswagen. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny. Bardzo mi miło, że dzielicie się ze mną swoimi spostrzeżeniami. Każdy komentarz sprawia mi ogromną radość :)