Claudine recenzuje: Hean Stay On - Baza pod cienie

Bez względu na to czy używamy tylko cielistego cienia czy szalejemy z kolorami ważna jest baza pod cienie. Jakiś czas temu cienie nakładałam na przypudrowaną powiekę i dzięki tej metodzie utrzymywały się cały dzień. Od kilku miesięcy moje powieki zaczęły grymasić, cienie szybko się warzyły, a kolory traciły na intensywności. Chcąc temu zapobiec sięgnęłam po bazę Hean Stay On.

Produkt ten ma kremową konsystencję, jest w jasnoróżowym kolorze, delikatnie się mieni. Zamknięty jest w małym, zakręcanym słoiczku, jego pojemność to 14 gram. Jego sposób aplikacji nie jest dla mnie najwygodniejszy, ponieważ noszę długie paznokcie, ale znalazłam rozwiązanie i nabieram go pacynką do nakładania cieni. Ja lubię go sobie odrobinkę przypudrować, a zaraz po tym wykonuję makijaż oka. Cienie nałożone na tę bazę utrzymują mi się przez cały dzień, bez względu na kolor, markę i półkę cenową. Z niedowierzaniem na początku stosowania patrzyłam w ciągu dnia w lusterko widząc, że nic nie zebrało się w załamaniu. Cienie pod koniec dnia lekko tracą na intensywności, ale makijaż nadal wygląda dobrze i świeżo, ogromny plusem dla mnie jest to, że eyeliner świetnie się trzyma, bo zwykle pod koniec dnia w wewnętrznych kącikach był nieco rozmazany. Cena tego produktu to około 12zł, a wydajność jest duża. Znaleźć go można najczęściej w niewielkich drogeriach.
Jaka jest Wasza ulubiona baza? Jeśli możecie mi coś polecić to chętnie wypróbuję coś nowego gdy skończy mi się Stay On.